Kiedy pierwszy raz złowiłem ,,Staszka” zacząłem zastanawiać się i spekulować jak szybko karp zawita ponownie u kogoś ,,na macie” i jak szybko będzie przybierał na wadze. Zwarzywszy, że okres, w którym po raz pierwszy pozował przed obiektywem, była to wiosna, a do tego płeć ryby to samica, zdawałem sobie sprawę, że była przed tarłem stąd jej waga była wyższa. Kiedy zagościł u mnie na haku 29.04.20013 ważył równo 17.5 kg.
Tym, którzy się nie orientują przypomnę, że karp został nazwany imieniem tragicznie zmarłego Ojca Naszego Teamowego kolegi Huberta, a także zarazem Naszego Kolegi po kiju Stanisława Dopierały.



Z kolegami z Teamu zgodnie postanowiliśmy, że następny łowca zostanie uhonorowany nagrodami rzeczowymi, na które składały się kulki, pellety, zalewy oraz dipy od sponsorów i od nas.
W tak dużym zbiorniku jakim jest Nekielka i z taką ilością dużych ryb prawdopodobieństwo powtórki wcale nie jest tak duże jakby to mogło się zdawać. Czas mijał , a wszyscy niecierpliwie czekaliśmy kiedy ten piękny okaz da o sobie znać. W jakiej będzie kondycji i jaką osiągnie wagę…
Kiedy zadzwonił telefon i zobaczyłem na wyświetlaczu Hubert, pomyślałem, dzwoni jak to zwykle bywa, aby pogadać… Wtedy usłyszałem w słuchawce: - Krzysiu ?! Staszek został złowiony!!! Zamurowało mnie, nie byłem przecież, na to przygotowany. Uśmiechnąłem się do siebie i pomyślałem: - Yessss!!! Staszek ,,na macie”!
W ciągu dalszej rozmowy dowiedziałem się o niesamowitym zbiegu okoliczności. Łowcą karpia okazał się Ojciec Naszego kolegi Mateusza, Pan Wojtek Jackowski. Połów miał miejsce 7 września pod wieczór. Karp, tak jak przewidywałem, schudł i ważył 16.400 kg. Natomiast kondycja ryby była znakomita co potwierdziła zaciekła walka w czasie holu.



Po sesji foto i uwiecznieniu wydarzenia mieszkaniec zbiornika bezpiecznie wrócił do domu.



Zgodnie z ustaleniami Pan Wojtek został właścicielem nagród rzeczowych, które wręczył osobiście Hubert. Jednak jak wyznał, to nic w porównaniu z satysfakcją złowienia tak pięknego i charakterystycznego okazu.
Cieszyliśmy się Wszyscy z Panem Wojtkiem.
Pozostało teraz czekać, na następne wizyty naszego ulubieńca, mając nadzieję, że będzie rósł aby cieszyć swoich przyszłych łowców.
Po bliskie spotkania ze Staszkiem i innymi pięknymi karpiami zapraszamy na łowisko Expert-Karp w Nekielce.



Na zakończenie chciałbym, w imieniu Huberta Dopierały, podziękować Naszym Sponsorom Hubertowi Pilszakowi z firmy Fantazy Baits oraz Agnieszce i Tomkowi Jurgawkom za ufundowanie ciekawych nagród..

Pamięci Stanisława Dopierały

Krzycho "Rumun" Caban